Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 31 stycznia 2013

Sale

Wyprzedaże rozpoczęły się na dobre! Jak co roku okres noworoczny rozpoczyna czas wyprzedaży. Warto się pospieszyć, gdyż polujących na cenowe okazje na pewno nie zabraknie, tym bardziej, że obniżki sięgają nawet -80%! Która z nas nie chce kupić wypatrzonej bluzki za dużo niższą cenę? Nie ma takiej kobiety. Dlatego warto powstrzymać się od zakupów przed noworocznymi wyprzedażami. W okresie obniżek cenowych możemy kupić więcej za te same pieniądze. Wyprzedaże to nie tylko okazja dla zdobycia ubrań w niższych cenach, ale także nauczka. Należy uważnie przyglądać się w jakim stanie są rzeczy, które kupujemy. Dopiero w domu okazuje się, że coś jest uszkodzone czego później nie możemy zwrócić ani też ubrać. To tylko jeden problem okresu wyprzedaży ,z którymi zmagają się klienci.  Sprzedawcy bardzo często zwiększają cenę na metce od tej pierwotnej podając ją jako poprze cenowa, co okazuje się, że tak naprawdę płacimy więcej. Nie dajmy się zwieść cenowym okazjom. Zwłaszcza jeżeli chodzi o zakupy on - line. Internauci bardzo często sprzedają produkty kupione na wyprzedaży kilka razy drożej tłumacząc się brakiem dostępności danego produktu w sklepach stacjonarnych. Nie jedna z nas na pewno dała się nabrać tego typu obniżką. Dlatego na przyszłość bądźcie ostrożne. Okres obniżek zazwyczaj dotyczy ubrań czy obuwia, które możemy wykorzystać w następnej porze roku. Większość z was nie kupuje ubrań na zapas, co jest błędem. Kupujemy to co się opłaca, co jest po prostu tańsze nie zważając na aktualną porę roku. Później okazuje się, że bardzo sprzydałaby nam się dana rzecz, której akurat nie kupiłyśmy.



Poniżej prezentuje moje zdobycze z wyprzedaży. Zawsze w okresie obniżek wybieram się na zakupy do Krakowa, ze względu braku dostępności do większości sklepów w mojej okolicy.  Muszę przyznać, że u mnie takie wyprzedaże są nieznaczne. Dlatego naprawdę warto wybrać się gdzieś dalej na zakupowe szaleństwo. Tym razem padło na buty. Gdy zobaczyłam cenę 50zł czółenek z Zary nie mogłam przejść obojętnie. Dlatego kupiłam 3 kolory w cenie jednych po cenie regularnej. Klasycznych czółenek nigdy za wiele. A mina Pani kasującej na widok 5 par butów bezcenna.









4 komentarze:

  1. Niezłe zakupy ;) Ja do niedawna nie lubiłam wyprzedaży, jednak w tym roku się to zmieniło i podzielam Twoje zdanie - można kupić fajne rzeczy w niewielkich cenach. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. lordsy i spódnica 'pliska' - genialne!

    www.lenkaswardrobe.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń